Obecna sytuacja Infinity w Polsce

[Ezoghoul]

Wydaje mi się, że za czasów I edycji było więcej zainteresowanych i lepsza dostępność modeli. Czy słusznie ? Jak to wygląda z waszej perspektywy ? Czy był widoczny moment, w którym ubyło/przybyło graczy ?

Generalnie interesuje mnie Polska ale jak to wygląda w skali międzynarodowej też się chętnie dowiem.

[Godeyes]

Ja osobiście nigdy nie odczułem problemów z brakiem dostępności modeli czy też książek/akcesoriów oraz różnych rzeczy dedykowanych (typu tereny, znaczniki, etc.).
Nie wypowiem się natomiast na temat liczby graczy bo się nie znam

[Alkasyn]

Chyba najlepszym świadectwm tego, jak wygląda społecznośc Fifi w Polsce jest to, że nikt Ci jeszce nie odpisał.

Nie wiem jak było w czasach pierwszej edycji, ale jesli chodzi o porównanie między drugą a trzecią, to wydaje mi się, że końcówka drugiej a poczatek trzeciej to był największy boom na system

W tej chwili scena zdecydowanie się skurczyła, i w/g mnie nastepuje od dawna oczekiwana zmiana warty.

Już raz się ona odbyła - starzy gracze w dużej mierze odeszli, w Warszawie przynajmniej, przed Paradiso. Aż do post-HSN3 budowaliśmy społeczność, z której w tym momencie niewiele zostało.

Wszystko w rękach tych, którzy przyjdą po nas

[Pająk]

ja chciałem odpisać, ale jakoś nie wyszło szybciej :-)

gram od początku trzeciej edycji i mniej lub bardziej jestem obecny w trzech środowiskach.

Ogólnie moim źródłowym środowiskiem w tym momencie jest Poznań. U nas w zeszłym roku mieliśmy chyba największy rozwój grupy grającej, zdarzały się spotkania gdzie było nas nawet 20 osób (nie na raz, ale zaczynając od 16 do 24 tyle osób się przewijało). Później przez zmianę polityki sklepu, w którym się spotykaliśmy i po przeniesieniu się do pubów jeszcze przy DMP regularnie spotykało się kilkanaście osób. W tym roku mieliśmy trzy ligi po 12 osób. Ostatnio jest nas trochę mniej. Pewnie jak będą jakieś zmiany w systemie, to znów się środowisko rozrusza, ostatnio po prostu jest pewna stagnacja :-)

z dostępnością modeli problemu nie ma - wszystko jest w necie, dostawy zwykle dość szybkie :-)

mnie bardziej w skali kraju brakuje trochę większej mobilności graczy. Są środowiska, które się zamykają we własnym sosie i w ogóle nie jeżdżą, lub jeżdżą pojedyncze osoby. Brakuje mi też trochę formalizacji sceny etc., ale zwykle jak ktoś porusza ten temat to jest zakrzykiwany, że próbuje warhameryzować środowisko :-)

[Alkasyn]

ja
mnie bardziej w skali kraju brakuje trochę większej mobilności graczy. Są środowiska, które się zamykają we własnym sosie i w ogóle nie jeżdżą, lub jeżdżą pojedyncze osoby. Brakuje mi też trochę formalizacji sceny etc., ale zwykle jak ktoś porusza ten temat to jest zakrzykiwany, że próbuje warhameryzować środowisko :-)

Jeśli masz potrzebę usystematyzowania sceny, to to zrób. Ludzie zagłosują nogami, jak zwykle.

[Pająk]

ja
mnie bardziej w skali kraju brakuje trochę większej mobilności graczy. Są środowiska, które się zamykają we własnym sosie i w ogóle nie jeżdżą, lub jeżdżą pojedyncze osoby. Brakuje mi też trochę formalizacji sceny etc., ale zwykle jak ktoś porusza ten temat to jest zakrzykiwany, że próbuje warhameryzować środowisko :-)

Jeśli masz potrzebę usystematyzowania sceny, to to zrób. Ludzie zagłosują nogami, jak zwykle.

Może i bym miał, ale niby z kim to zrobić? W infinity nie ma tradycji klubów, sklepy działają różnie... Fajnie byłoby prowadzić ranking krajowy infinity, liczony imho w sposób inny niż ranking ELO, który w naszych realiach raczej się nie sprawdzi. Tylko też fajnie byłoby dać dyplomy/nagrody osobom, które osiągały najlepsze wyniki poszczególnymi armiami/sektorówkami etc. Na to jednak potrzeba kasy- albo od środowisk, albo od organizatorów turniejów lub od sponsorów. Środowiska nie są sformalizowane, orgowie turniejowi musieliby zwiększyć wejściówki lub dzielić się tym co już jest, a z pozyskaniem sponsorów bywa różnie.

[Dark Daturazi]

Ja mogę wypowiedzieć się przez pryzmat środowiska wrocławskiego oraz swoich ogólnych przemyśleń, co do sceny Infinity w Polsce.
Dla przewrotności zacznę od tego drugiego punktu
Infinity to gra satysfakcjonująca, w moim odczuciu bardzo dobrze zbalansowana, ale... równie mocno wymagająca co do poznania zasad oraz mnogości ich zastosowania. To powoduje, że po okresie wstępnej fascynacji później jest już tylko mozolne nabijanie skila. I po pewnym czasie ludzie stają się tym trochę zmęczeni. W efekcie następuje rozwarstwienie na tych, którzy podchodzą do gry casualowo i tych, którzy patrzą na grę przez pryzmat rozgrywki turniejowej. Jak by nie próbować, w żadnej grze te dwa światy się ze sobą na dłuższą metę nie spotkają, bo albo gracze casualowi musieliby stanąć do gry będącej poważnym wyzwaniem albo gracze turniejowi musieliby zredukować swój poziom zaangażowania.
Infinity ma na dzień dzisiejszy bardzo dobre wsparcie producenta, pojawiają się nowe modele, edycje gry itp. W poprzednich dwóch latach środowisko szalało turniejowo, scena była dynamiczna i stale się poszerzająca. W tym roku obserwuję zatrzymanie tego trendu, być może jest to moment, w którym łapiemy oddech, chwilowo odpuszczamy aby wkrótce znów rozruszać się na nowo.
W najbliższej perspektywie nie jesteśmy zagrożeni utratą wsparcia wydawcy, więc tym bardziej należy z optymizmem patrzeć w przyszłość. Wydaje się jednak, że środowisko oczekuje czegoś więcej niż dotychczas, być może czegoś na kształt Ligii Ogólnopolskiej gdzie można byłoby walczyć z graczami w kraju o tytuł tego Naj..
Pytanie - kto miałby się tym zająć?
Jak uczy przykład Lotr'a/Hobbita (skąd się wywodzę), nawet pomimo utraty wsparcia GW tylko siłami polskiego środowiska i tytanicznej pracy kilku osób ta gra łapie teraz drugi oddech.
Ale to wymaga naprawdę dużego, dużego zaangażowania w skali kraju - kto u nas podjąłby się takiego zadania?

Co do Wrocławia to na to co napisałem powyżej nakłada się też tzw. "klęska urodzaju". Mamy "Bolter", który ze wszech miar jest najlepszym, najbardziej nam przyjaznym miejscem, gdzie możemy kupić wszystko do Infi... i tysiąc innych rzeczy do setek innych gier. Czy można więc dziwić się ludziom, że sięgają po inne systemy tym samym mając mniej czasu na ten jedynie słuszny
Nasza Liga w tamtym roku miała 16 aktywnych członków, w tym roku było ich już o połowę mniej a i tak nie zdołaliśmy jej zakończyć. Na turniejach jest do 8 osób chyba, że odwiedzą nas ludzie z innych ośrodków.
Mimo wszystko cały czas staramy się działać, pozyskiwać nowych graczy i odwiedzać inne środowiska w mniejszej lub większej ekipie.

[Hansolo]

Zainteresowanie jest. Ludzie modele kupują, grają, nie ma problemu by znaleźć przeciwników.

Jednak widzę że aktywność (nazwijmy to) ogólnopolska znacznie się zmniejszyła. Mało kto komentuje na forum, turnieje ogólnopolskie nie cieszą się w tym roku jakimś super wzięciem. Chyba po prostu się starzejemy i się nam już nie chce / nie mamy czasu

[Konuhageruke]

Mnie się wydaje, że sytuacja jest dobra. To co napisał Alkasyn jest trafne - następuje zmiana warty.

W sobotnim turnieju na 200 miałem gości z Lublina i Krakowa. 16 osób z czego min. 6 , które jeszcze rok temu nie grały w Infi a teraz mają pomalowane Armie.

W Warszawie nie ma problemu z dostępnością miejsc na grę od WG przez Dragona i Graala w BC po Paradox. Podobnie figurki, które w WG są w dużej mierze od ręki... chyba, że centrala zamówi tylko 3 startery Tunguski na premierę .

[Nuada Airgetlam]

chyba, że centrala zamówi tylko 3 startery Tunguski na premierę .

Przepraszam, jeden z nich rąbnąłem ja!

[leigabar]

Dla nas jako klubu i małej społeczności jest testem o nazwie Mistrzostwa Polski 2018.
Testem po którym będziemy wiedzieli czy chcemy na stałe wpisać się w kalendarz imprez 2 dniowych w polskim środowisku infinity czy skupimy tylko na małych lokalnych wydarzeniach.

Na pewno na ITS 10 planujemy więcej wyjazdów jednodniowych w promieniu 100-120km od Płocka bo Rey wskrzesił Łódź i nigdy nie byliśmy w Legionowie.

Pzdr.
L.

[Mroczyslaw]

Pare groszy ode mnie.
IMO najwiekszy BUM! ta gra miala po wyjsciu N3, a pozniej po HS.
OBECNIE najwieksze problemy gry to:
- bardzo mala liczba updejtow od wydawcy. Zle to wplywa na utrzymanie zainteresowania starych graczy. Niektorzy nazywaja to zjawisko rowniez zmiana warty;) ;*
- ranking ITS. Po pierwszym bumie na granie w ITSie wyszly na jaw niedoskonalosci (delikatnie mowiac) rankingu/systemu. Skutkiem jest OGROMNY spadek kompetetywnosci community i mala liczba turniejow dwudniowych/osob jezdzacych.

Polityka CB jest zwrocona glownie na pozyskanie nowych graczy. Co rok nowe startery dwuoosobowe etc. Niestety, owi nowi gracze musza miec z kim grac/kogos do wprowadzenia w zawilosci systemu. Czyli gotowa scene. Najelpiej turniejowa, by motywowac do gry.
Tego nie ma. CB niestety tego rowniez nie rozumie.
Trend wiec IMO sie nie zmieni. W kolejnym roku zobaczymy jeszcze mniej dwudniowek z jeszcze mniejsza/podobna frekwencja.

Gra potrzebuje przynajmniej nowej duzej ksiazki na poziomie HS, jesli nie nowej edycji.

[costi]

Jak dla mnie, CB zaczęło trochę za bardzo kombinować. Co chwila nowe operacje, "sezon" ITS nie wytrzymuje chyba nawet roku i zaraz wychodzi nowy.
Niby fajnie, bo się dzieje, ale jak dla mnie tempo zmian jest za duże. Nie zdążę się porządnie wgryźć w to co jest i już zmiany. Mam więc odwrotne od Mroczysława odczucia
Porzuciłem trochę Infinity na rzecz X-WInga i z perspektywy gracza, który nie siedzi w tym na bieżąco, to czuję się lekko zagubiony.

[Mroczyslaw]

Jak dla mnie, CB zaczęło trochę za bardzo kombinować. Co chwila nowe operacje, "sezon" ITS nie wytrzymuje chyba nawet roku i zaraz wychodzi nowy.
Niby fajnie, bo się dzieje, ale jak dla mnie tempo zmian jest za duże. Nie zdążę się porządnie wgryźć w to co jest i już zmiany. Mam więc odwrotne od Mroczysława odczucia
Porzuciłem trochę Infinity na rzecz X-WInga i z perspektywy gracza, który nie siedzi w tym na bieżąco, to czuję się lekko zagubiony.

Widzisz costi, w infi jest tzw no content. Operacje to... startery dwuosobowe ktore wlasciwie nic nie wnosza;)
Sezon trwa rok i ewentualna spierdolina misji niestety az tyle nas trzyma... Swoja droga, rok grac te same zestawy misji to jakis koszmar.
Wlasciwie nic sie nie zmienia:/
Troche brakuje tego Xwingowego p2w, gdzie co chwile wychodza kolejne fale, tworza sie nowe comba i gra sie sama odswieza.

[Hansolo]

Przepraszam za język, ale no kurwa tylko nie to!

X'a odpuściłem właśnie dlatego, że zanim cokolwiek zdążyłem ograć byłem już dwie fale do tyłu. A na cotygodniowe granie ludzie przynosili te same turbo gięte komba ściągnięte z internetu.

Jeśli Infa zamieni się w p2w to z bólem, ale sprzedam wszystko w cholerę żeby znów się nie wkurzać.

[Pająk]

największą siłą infi jest to, że można zagrać wszystkim i mieć dobre wyniki. Z drugiej strony zmniejsza to dynamiczność rozwoju gry. Mimo wszystko mam nadzieję, że nie pójdzie to w stronę xwinga...

[Mroczyslaw]

Nie chodzi o p2w;) Chodzi o releasy. By bakunin 2015 i bakunin 2018 nie byly dokladnie ta sama armia, bo... damn, ile mozna grac tym samym? Tak powaznie? Szczegolnie ze zamiast bakuninu mozna podstawic tu nazwe kazdej starej armii:) I uwaga! JSA rowniez;P

[Hansolo]

Nadal jestem sceptyczny.

W Infie podoba mi się właśnie to, że modele kupione 8 lat temu nadal są grywalne i sprawdzają się na stole. A nie że jak np. w WH40k co kilka lat muszę przemodelować całą armię bo to czym grałem do tej pory jest już do niczego, a najnowsze modele gniotą jaja.

Inna sprawa że faktycznie niektorym armiom przydałoby się odświeżenie i choć kilka zmian w profilach (np. MO, Moraci, Hassasyni).

[Usashi]

@Mroczyslaw chyba jednak nie do końca jest tak źle, jak to rysujesz bo z każda edycją są jednak wprowadzane drobne modyfikacje dające nowe możliwości. Infinity ma stosunkowo jednak mało modeli, więc przypuszczam, że zamiast wprowadzać drastyczne zmiany do armii/sektorialu, jeśli ktoś ma ochotę grać nieco inaczej, zaczyna kolekcjonować koleją frakcję.

Szczerze powiedziawszy, nie do końca wyobrażam sobie jak by miało funkcjonować wprowadzanie częstych zmiany a la xwing. W pewnym momencie w raz z kolejnymi zmianami balans idzie się walić i tworzą się jakieś dziwne kombosy. Albo jeszcze gorszy model, a la GW, gdzie w raz z każdym wydanym kodeksem w edycji następował coraz większy power creep, a dodatkowo zmieniali z edycji na edycje gięte jednostki, na zasadzie ludzie już je kupili w poprzedniej, to teraz inna sekcja armii będzie przegięta - jeszcze nie mają modeli to będą się sprzedawać jak ciepłe bułeczki...

Chyba osobiście wolę model infinity, ale jestem graczem casualowym, więc mam nieco inne podejście i oczekiwania.

[Dark Daturazi]

Ja uważam, że - jeżeli spojrzymy na misje ITS - tempo zmian jest dobre. Wiesz, że dany zestaw scenariuszy obowiązuje rok, to wystarczy żeby je ograć. Owszem, ich różnorodność nie jest za duża, pojawia się zaledwie kilka nowych, ale czy naprawdę potrzebujemy zmiany wszystkich? Zwłaszcza, że jak pokazuje praktyka, na turniejach ogólnopolskich w przeważającej większości grane są takie same/lub mocno podobne misje.
To samo dotyczy FAQ, masz raz w roku gwarantowane podsumowanie wszystkich zmian.
Sądzę, że przyspieszenie wprowadziłoby tylko niepotrzebny chaos i panikę w naszych szeregach. Obecnie ilość i tempo zmian w grze jest kontrolowalne - o tu się coś zmieniło, potem spokój i znów coś. Możesz nad tym zapanować bo wiesz, że jak zrobisz sobie odpoczynek od systemy np. na miesiąc, to wrócisz do tej samej gry. Owszem, jak przerwa będzie dłuższa, a zmiany następują, to jednak musisz więcej rzeczy ogarnąć. Ale czy nie o tym własnie mówimy, o ewolucji systemu.
Mnie osobiście nie przeszkadza wydawanie dwupaków raz w roku, to jednak zawsze trochę rozrusza graczy poszczególnych frakcji. Bardziej przeszkadza mi częściowe wydawanie zestawów/profili jednostek, lub nie wydawanie grywalnych profili jednostek. Jako gracz CA odczuwam duży dyskomfort kupując np. box Rodoków gdzie są 4 modele, a dodatkowy piąty - w tym przypadku z ML trafia do sprzedaży po ok. 1,5 roku. Podobnie było z Yaogatami i modelem snajpera. Ten stan rzeczy trwa - obecnie zaoferowali nam /delikatnie mówiąc/ średnio potrzebnego nowego Raicho, podczas gdy mająca trzy profile Overdona /wydana ponad dobry rok temu/ wciąż jest tylko ze snajperką, a ja czekam na HRL i HRMC. Przykłady tego typu można mnożyć sądzę, że każdy z nas ma podobnie w swojej armii. Zmierzam do tego, że cały czas nie rozumiem schematu wg. jakiego CB prowadzi politykę wydawniczą w tym zakresie. I to jest głównym powodem mojej frustracji.

[Mroczyslaw]

Nowy content dla armii.
Spojrz jak stare armie/sectoriale sa zaniedbane w ZDECYDOWANEJ wiekszosci.
Ewentualny nowy content nie wnosi na ogol nic (pozdrowienia dla Androbiedy i Alefu, jedynej nowosci od 3 lat jesli nie dluzej... dla CALEJ armii!).

Sorry, ale tak nie da sie utrzymac zainteresowania gra.
Jasne, jest wiele akcji majacych przyciagnac nowych graczy, ale to starzy tworza community:)
Bo przeciez nikt nie liczy na to ze kampanie BoW spelnia ta role lol.

[Narrator]

Troszkę pojechałeś z tymi 3 latami. HSN3 to Scylla i Drakios. Nie tak znów dawno temu Denavas i nowe Proxy.

[Mroczyslaw]

Nowe proxy sa... od HS:P Wiec data sie zgadza.
Scylla i Draikos byly w roku HS. Fakt, zapomnialem o Danavie.
Czekaj, ale nawet nie klocac sie - 3 lata i 3 jednostki? Powaznie?

Baku w miedzyczasie mial Taskmastera... 1 jednostka.
Corregidor... Mhm;)
Leciec dalej?:D

[Alkasyn]

Nowe proxy sa... od HS:P Wiec data sie zgadza.
Scylla i Draikos byly w roku HS. Fakt, zapomnialem o Danavie.
Czekaj, ale nawet nie klocac sie - 3 lata i 3 jednostki? Powaznie?

Baku w miedzyczasie mial Taskmastera... 1 jednostka.
Corregidor... Mhm;)
Leciec dalej?:D

Dawaj, opowiedz mi o Tohaa

[Mroczyslaw]

Czekalem na to
Juz zupelna porazka:D Chociaz tu akurat gejmplej sie zmienil wraz z pokemonami;P Ale to tez rok HS:) Potem byly smurfy i tyle.

[Errhile]

Nowy content dla armii.
Spojrz jak stare armie/sectoriale sa zaniedbane w ZDECYDOWANEJ wiekszosci.
Ewentualny nowy content nie wnosi na ogol nic (pozdrowienia dla Androbiedy i Alefu, jedynej nowosci od 3 lat jesli nie dluzej... dla CALEJ armii!).

Sorry, ale tak nie da sie utrzymac zainteresowania gra.
Jasne, jest wiele akcji majacych przyciagnac nowych graczy, ale to starzy tworza community:)
Bo przeciez nikt nie liczy na to ze kampanie BoW spelnia ta role lol.

O ile Ci to przeszkadza. Bo mnie, szczerze mówiąc, nie.

Tak patrzę na moje trzy armie - QK, Corregidor i HB - i nie widzę w nich strasznych ilości nowego "contentu".

W QK, jeśli mnie pamięć nie myli, od wydania N3 pojawiła się Leila Sharif i nowi Azra'ile (bo różnią się od starych tak mocno, że to właściwie zupełnie inna jednostka i inne modele). Poza tym nowe profile tu i ówdzie, ale raczej nic zmieniającego dramatycznie sektorówkę. Bo choćby nowy Bashi Bazouk SMG jest bardzo fajny, ale dawniej stosowałem w tej samej roli wariant BSG i nie narzekałem.
W HB znów Leila, Ayyarzy i Govadzi.
W Corregidorze w 2ed. na pewno nie było Bandytów i bodajże Jaguarów.

Znów - tu i ówdzie poprawiony zostanie jakiś profil, dodany taki czy inny wariant wyposażenia, i tyle. Modele to albo resculpty, albo ewentualnie uzupełnianie brakujących profili.

Że zmiany są minimalne i bardzo powolne? Mnie to nie przeszkadza, dzięki temu dałem radę skompletować modele i je pomalować. Gdyby mi co i rusz wychodziły nowe - wincyj, wincyj! - to albo miałbym tyły z kupnem, albo z malowaniem.

[Alkasyn]

Czekalem na to
Juz zupelna porazka:D Chociaz tu akurat gejmplej sie zmienil wraz z pokemonami;P Ale to tez rok HS:) Potem byly smurfy i tyle.

Swietna frakcja, najlepszy czas zeby grac Tohaa!!1

A ze 2 modele w ciagu 2 lat, to nic

[pak0]

Niestety Infinity jest dosyć skomplikowanym systemem. Dla gracza casualowego jest trudna do ogarnięcia. Ponadto ostatnimi czasy GW zaczęło dosyć agresywnie promować WH40k i AoSa. Dużo osób zaczyna przygodę z GW lub wraca do nich po dłuższej przerwie. Ja sam osobiście wolę pograć w Shadespire przy piwie niż kartkować podręcznik do Infinity. Z mojej strony niestety tak to wygląda. Szkoda bo CB wydaje piękne figurki.

[Arbiter Elegancji]

Niestety Infinity jest dosyć skomplikowanym systemem.

Dla jednego minus dla innego plus.
Ja bardzo się cieszę że CB nie idzie z prądem i nie wydaje gry "easy to learn" czy "beer & pretzel", nie zwiększa też średniej liczby modeli w rospiskach, nie ma rotacji ani Power Creepu.
Infinity to gra dla konkretnego targetu; ludzi lubiących wymagającą gre która nie wybacza błędów, "nieskończenie" dużo opcji zagrań, zarządzanie ryzykiem jako decydujący element wygranej, bardzo wysoki balans zarówno wewnętrzny jak i zewnętrzny. W związku z czym zakładając że podejście CB i światowe trendy się nie zmienią ten system nigdy nie zdobędzie topowej popularności. Jednocześnie wypełnia pewną niszę na rynku więc jego popularność globalnie też nie spadnie poniżej pewnego poziomu. Jest też niejako bezpieczny przed nagłymi przypływami i odpływami graczy związanymi z upadkiem czy nagłym rozwojem innych bitewniaków. (Dla przykładu;Infa nie odczuła Boomu na X-Winga jak np. 40K czy WFB gdzie z tych systemów wyemigrowała lwia część graczy)

A co do narzekania na brak nowości do konkretnych armii to trochę śmieszne; wiadomo że są "bogate" i "biedne" okresy. I nie ma co płakać że np. USA odstało nowości za nowościami jak teraz gdy armia jest w całości wydana zapewne na przestrzeni kilku lat dostanie może 1-2 modele jeśli w ogóle coś. Aleph był mniej kochany ale teraz dostaje nową sektorówkę do której zapewne przez najbliższe kilka miesięcy regularnie będzie dostawał modele. itd.
Strategia wydawnicza jest i tak o niebo lepsza niż np. w GW czy PP.

[Mroczyslaw]

Ilość modeli się zwiększa. Dwa lata temu było to 10-15, dziś 20+.