[Kozłów] Mistrzostwa Polski 2017, 9-10 września

[Mroczyslaw]

W czwartek byl ostatni dzien na nizsze wejsciowki, w piatek powinniscie miec juz przelewy... moe updejt zgloszen?:)

[Narrator]

Jakby tylko było co updateować

[Łysy]

Jakiś raport z pierwszego dnia? Jak paringi wyglądały?

[SamboR]

Miałem zapytać o to samo.
Fotki, pierwsze relacje - straszna cisza w temacie.

[KreoL]

Z tego co wiem 20 osób w tym 5 zagranicznych, a jutro paring Sathuli vs Pająk

[Pająk]

A ogólnie po pierwszym dniu prowadzi Nazroth

[Narrator]

Sporządzę relację, jak się zregeneruję. Inaczej może wyjść z tego w najlepszym razie bełkot Ale ogólnie dzięki wielkie dla wszystkich, którzy się zjawili, jesteście zajebiści

[heretic]

Chciałbym bardzo podziękować wszystkim naszym gościom za przybycie i dwa dni zabawy. Mam nadzieję, że od strony przygotowania samego gameplayu Wam się podobało. Oczywiście chciałbym Was przeprosić raz jeszcze za to jak ,,hotel" Pod Platanem Was przywitał. Biorąc pod uwagę, że jest to nie pierwsza wtopa tego ,,fantastycznego" ośrodka żalu pragnę zapewnić, że jest to absolutnie ostatnia impreza jaka tam zorganizowałem i bardzo żałuję, że nie odbyła się w Innym Wymiarze w szczególności ze względu na nadspodziewanie niska frekwencję. Zimna lub wręcz brak wody w pokojach to absolutna porażka i jest mi przykro i głupio, że tak to wyglądało.

Chciałbym również bardzo podziękować Narratorowi, Nazrothowi i Gilotynie za pomoc przy ogarnianiu turnieju. Oczywiście ogromne gratulacje dla Topu czyli Nazrotha, Zewratha i Pająka.

Fotki znajdziecie tutaj: https://www.facebook.com/pg/Inny-Wymiar ... 3256292534

Pozdrawiam i do zobaczenia

[Mroczyslaw]

Dziękuję wszystkim za turniej!

Wielkie brawa dla Narratora. Jasne, 20 osób to niewiele, ale ogarnianie jednocześnie paringów, zasad, graczy, konkursu modelarskiego, konkursu Who Dares Wins, zakładów (był trzeci konkurs w którym obstawialiśmy różne rzeczy jak zwycięzce, liczbę TAGów na turnieju czy której frakcji pójdzie najgorzej) i pewnie miliona jeszcze innych rzeczy nie jest łatwe! Szczególnie pijąc z uczestnikami turnieju do bladego świtu przez dwie noce:D SZACUN! Zgłoś się w końcu na tego Warcora!

Kolejne gratulacje należą się Nazrothowi! Bo w końcu ten turniej wygrał:) I tu też szacun za fajny gest - rozdanie wygranego boxa Outrage swoim przeciwnikom, dając im modele z frakcji którymi grali:) Bardzo fajny gest:) Byś wiedział jak bardzo zrobił on na mnie wrażenie, wyjątkowo nie przekręciłem Twojej xywy w tym poście;P (nie przyzwyczajaj sie)

Osobne podziękowania zaś należą się też wszystkim uczestnikom, szczególnie moim przeciwnikom - atmosfera była fantastyczna, a bitwy niesamowite! Zabawa z Wami była świetna!

Co do samego turnieju... cóż, tu było BARDZO różnie.
Dodatkowe konkursy, karty graczy z misjami - BOMBA!
Na plus był grill, tościki, kawusia, herbata, czy energy drinki które na były na sali dla graczy. Szacun i podziękowania dla Heretica, który latał z tym wszystkim i pilnował by niczego nam nie brakowało!
Wielkie wrażenie zrobiły też na mnie stoły. WIĘKSZOŚĆ była świetnie ustawiona, często z własnymi zasadami specjalnymi wzbogacającymi rozgrywkę. Bardzo podoba mi się fakt, że nasz poznański pomysł robi karierę również w innych ośrodkach!:)
Większość stołów też była pomalowana i bardzo ładna. Generalnie grało się na nich super!

Mam mieszane uczucia co do nagród. Generalnie gracze Infinity są straszliwie rozpieszczeni pod tym względem. Z jednej strony fajnie że pokazujecie że można zrobić turniej z mniejszą pulą fantów dla graczy, nie każdy przecież musi pisać do miliona sponsorów. Z drugiej... Hm, wiadomo, każdy lubi nagrody.

Jeśli zaś o negatywy chodzi, to kto był ten wie. Po Mistrzostwach Śląska byłem mega zaskoczony zmianą miejscówki, szczególnie że w Kozłowie miałem 'przyjemność' być 3 lata temu. Było dokładnie tak samo. Stąd moje pytanie - czy w ogóle ktoś pojechał do Kozłowa ogarnąć tą miejscówkę? Obejrzeć? I wciąż uznał że to dobry pomysł?
Zimny prysznic jest fajny, kiedy jest naszym wyborem, a nie jedyną opcją;P Zresztą i tak jak rozumiem byłem na uprzywilejowanej pozycji, bo były pokoje gdzie wody nie było. Niedziałająca spłuczka była już wisienką na torcie;P
Mocno rozbawił mnie też koleś, jedyna żywa dusza z Kozłowa który przez pół Mistrzostw Polski Infinity kopał w gałę na drugiej połowie sali:D
I pewnie rzecz by nie bolała tak bardzo gdyby nie fakt, że miejscówka była obowiązkowa. Nie było opcji nie wykupienia jej. Mimo że widziałem miejscowych którzy woleli wrócić do siebie na noc, wymyć się w ciepłej wodzie i wrócić z rana. Co tym bardziej było słabe, bo za nocleg przecież zapłacić musieli:/ No ale mniejsza.

Koniec końców turniej pozostawia dość mieszane uczucia. Dużo dobrej organizacji zmarnowało się przez ten nieszczęsny Kozłów. Być może pozazdrościliście Chełmży fajnego turnieju pośrodku niczego, ale... nie tędy droga!:) Szczególnie jak ma się taką fajną miejscówkę w Katowicach! W których ma nadzieję za rok zrobicie kolejną edycję Mistrzostw Śląska na które chętnie przyjadę;)

[Pająk]

kilka słów ode mnie o turnieju:

najpierw minusy:
1. miejsce - daleko, nawet miejscowym
2. pokoje - grzyb z klimy w łazience, zimna woda, pełno kurzu... jestem alergikiem, będę to odchorowywał kilka dni, przypuszczam że Sanepid, czy inne służby by to zamknęli z miejsca.
3. nagrody - długo się zastanawiałem jak je umieścić, czy w plusach, czy nie... Stwierdziłem że będą i tu, i tu. W minusach ilość figurek - turnieje o mniejszej randze, typu Wrocław i Rumia na których byłem w tym roku miały więcej takich nagród i to znacznie więcej.
4. zamieszanie z paringami - myślę że powód jest jeden - przemęczenie, jest na to rozwiązanie - sprawdzanie wyników na dwie ręce - przy tej ilości stołów to nie problem oraz wrzucenie aktualnej tabeli na neta/wywieszenie kartki - każdy wtedy od razu wychwyci czy jego wyniki są poprawne.
5. dużo miejsca na sali - w sensie mało ludzi
6. akustyka sali, niby było nas mało, a głośno było jak w ulu

Teraz plusy:
1. ludzie - bez ludzi nic się nie może udać, a tutaj spotkałem świetnych ludzi, wielu już znałem, niektórych poznałem.
2. ten punkt kasuję, jest nieaktualny ;-)
3. reszta nagród- było ich sporo, nie w moim guście co prawda, ale było ich dużo
4. piwo na miejscu w dobrej cenie, do tego zimne
5. tosty na miejscu, do tego ciepłe
6. dużo miejsca na sali - w sensie chłodno
7. stoły - 4 na 5 były dobre

kody do rozpisek jeśli ktoś jest ciekawy:

IwBgLAPgzCIQCgQwFaFBAA1gAgCoHlMDCiAtgPYQBMYApAOy0jUUAcIAnNQIRV0NOsdOANmqgRUISM41QNGGFpcZ4avMXdRICqrDaNobVDDAu2g6qjNTmw2CkUTwB6rYiAAhUZPGUNgFYuYEVgIJdGTlCQxV9w4CsQq18TbihRClSwEBM3NyA===

IwBgLAPgzCIQCgQwFaFBAA1gAmADgrgUmEKgE4AmAgQmAFYi6CocA2ax4+5tmsBv5n178mOIcQbBRUmlOJTmM4G2JtmAdnYrlozQAFKoSlDCUqhkMbAhqF481tFLTMDztMH5m8HI2y9Gk1iTTIbGlIGCLJxIOAQ0jC5EAUoAL5QAXB9PSA==

bitwy:
1. z Leszczykiem - początek gry i dostaję strasznie po dupie, ale wymęczyłem remis 4-4
2. z Bladerunnerem - kolega z Austrii, bardzo miły, sporo rozmawialiśmy w trakcie i po grze, wygrałem wysoko
3. z jakiś Rudym Warcorem, widziałem typa pierwszy raz w życiu, Marek skopał pierwszy rozkaz w grze, później było lepiej niż myślałem, że jest, z czego oczywiście Rudy się śmiał, też wysoko wygrałem
4. z Sathulim, no cóż za trzecim razem już z nim wygram
5. z Vinzzem z Francji, udało się wygrać wysoko, ostatnim rozkazem ukrał mi wynik 10-0, ale no cóż takie uroki gry ;-) poza tym bardzo miły przeciwnik, trzeba ich kiedyś odwiedzić we Francji ;-)

podziękowania:
1. dla ekipy samochodowej :-) tak nawet dla Rudego :-P
2. dla Narratora za to, że z g*wna ukręcił bat ;-)
3. dla Heretica za zimne piwo ;-)
4. dla ekipy imprezowej za świetny wieczór piątkowy i sobotni
5. przeciwnikom za miłe gry ;-) tak nawet z Rudym grało się miło ;-)

pozdro i do zobaczenia za rok na kolejnych MP ;-)

[Pająk]

zapomniałem:

gratuluję Nazrothowi wygranej ;-)

ps.: też napisałem ksywkę poprawnie ;-)

[Narrator]

No więc MPki za nami. Dziękuję wszystkim, którzy się zjawili. Doceniam to tym bardziej, że, jak wiadomo, miejscówka nie za bardzo wypaliła. Ale zostawmy tę kwestię za sobą, skupmy się na pozytywach . Świetne 2 wieczorki integracyjne, które spędziliśmy przy alkoholu na rozmowach o figurkach, grach w bułkę oraz kobietach z Mediolanu. Pięknie pomalowane armie na prawie wszystkich stołach. Świetna atmosfera podczas samych gier, nie pamiętam, żeby były jakieś spiny, których nie dało się szybko załagodzić (nawet podczas gry Sathuli vs Nazroth!). Niektórzy zaskoczyli przyjeżdżając z szalonymi rozpiskami jak np. Maniac (SAA) na 2 Tikbalangach lub mój faworyt - Mruczysław (JSA) z O-Yoroi i Scarcafem w jednej, prawdziwie męskiej, liście.

20 graczy walczyło o tytuł Mistrza Polski oraz o inne nagrody. Większość (nawet zagraniczni podłapali trend ) obstawiło Sathuliego (NCA), znanego wyjadacza, jako kolejnego Mistrza. Zwycięstwo jednak wydarł mu z rąk Nazroth (Nomad) podczas ciężkiej 3. rundy. Tak więc gratki dla niego!
2gie miejsce zajął Duńczyk, Michael “Zewrath” Hannani (ISS), który szturmem wziął od samego początku Masło (NCA), by zostać pokonanym dopiero przez Nazrotha w 4. rundzie.
Większość jako 3. miejsce słyszała pewnie Pająka (NCA), którego podałem podczas ogłaszania wyników. Niestety, przez niedopatrzenie z mojej strony wkradł się błąd, gracz Piotr “PP” Piotrowski (JCC), zdobył 2TP więcej niż wskazywała klasyfikacja i to on ostatecznie zajął 3. miejsce, choć różnica była niewielka. Przepraszam wszystkich za to niedopatrzenie. Na szczęście Pająk zachował się jak prawdziwy dżentelmen i nie robił z tego powodu kłopotów, za co jestem mu ogromnie wdzięczny. Wyciągnął rękę do PP i dogadali się razem.

Całość wyników znajduje się w tabeli.
Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie i miło spędzony czas.

[Nazroth]

Nom... Kto odważył się przybyć, wie jak było. Fajnie, że pomimo fuckupu z pokojami i miejscówką, warunkami wodociągowymi rodem z Ugandy - zostawiacie pozytywne komentarze. Miejscówka wyruchała bez wazeliny, bo Narrator specjalnie jechał tam obczaić z miesiąc wcześniej, ale wiecie jak to jest: pokazują najlepszy pokój, wody się przecież nie odkręca Nikomu nie przyszło do głowy zapytać o bieżącą wodę, czy działające światło. Crazy shit. Battlowcy chwalili... błąd organizacyjny żeby zaufać battlowcom...

Either way - Bardzo dobrze mi się grało. To zarazem najmniejszy ogólnopolski i największy lokalny turniej Infinity na jakim byłem Niektóre mecze bardzo trudne, intensywne i ekscytujące. Wszystkie ogólnie spoczko. Fajne stoły - a miałem pewne obawy, szczególnie co do tych 'specjalnych'. Okazało się jednak, że można wiele ugrać korzystając z dodatkowych zasad. Zupełnie inne podejście do tematu. I like it.

Żałuję, że nie mogłem się z Wami napić, ale tak to już jest. Miałem bardzo ważnego gościa z Austrii i wszelkie decyzje opierałem głównie na jego potrzebach, poza tym z moim piciem bywa różnie ze względu na Podagrę. Nieczęsto się zdarza, że kosztuję alkoholu a katastrofalne efekty takich poczynań mogli zaobserwować uczestnicy OMW, gdzie dnia drugiego byłem wrakiem.


* Dzięki dla Rudego za rzucenie pierwszego kamienia i zapisanie się od razu po tym, jak info o turnieju zawisło w internecie. Męski, braterski gest, który na pewno pomógł zwiększyć frekwencję. Poza tym bez Rudego to ciężko było by taki event nazwać Turniejem Infinity
* Dzięki dla mistrza grillowanych kiełbas. Bardzo pro podejście, skakanie wokół uczestników. Podobnie jak na MŚ zrobiło to na mnie wrażenie.
* Ultradzięki dla Narratora, który de facto zajął się całą organizacją, za wyjątkiem miejscówki i sponsoringu. Też uważam, że Dominik powinien zgłosić się na Warcora - cały czas staram się go do tego przekonać.
* Dzięksy dla oponentów. Grało się bardzo dobrze, nawet z jednym takim graczem co go dobrze znacie, z którym mamy już tak długą tradycję wspólnych gier, że trudno się nawzajem zaskoczyć

4. z Sathulim, no cóż za trzecim razem już z nim wygram

Spoko brachu. Sathulaka trzeba zawsze rozpracowywać na trzy razy, a potem jest już z górki BTW - miałeś mega zajebisty gest z tym ITS Packiem. Szacoon.

To co? Time to move on i widzimy się na DyMyPy.

[Mroczyslaw]

* Dzięki dla Rudego za rzucenie pierwszego kamienia i zapisanie się od razu po tym, jak info o turnieju zawisło w internecie. Męski, braterski gest, który na pewno pomógł zwiększyć frekwencję. Poza tym bez Rudego to ciężko było by taki event nazwać Turniejem Infinity

Plz! To byl sabotaz!;) Nikt nie chce jechac na turniej na ktorym sa rudzi;P Juz wiecie skad niska frekwencja;)